O
ile informacja o pochodzeniu sułtańskiej faworyty pozostała
niewyjaśnioną zagadką, o tyle sama jej postać od lat fascynuje wielu. Od
wieków, barwne oblicze Hurrem (a w szczególności jej
zadziorny charakter) poddawane było różnym „działaniom wizerunkowym”,
które dziś można by określić mianem dość efektywnego PR, a właściwie, w
głównej mierze, jego czarnej odsłony.
Świat,
a dokładniej świat XVI-wiecznej Europy, usłyszał o Hurrem, gdy w 1531
roku Sulejman Wspaniały pojął ją za żonę. To wtedy zwrócono większą
uwagę na życie tej inteligentnej, acz bezwzględnej „empressy”. Pytaniom o
jej pochodzeniu, szybkim rozkwicie jej sułtańskiej kariery i usidleniu
potężnego władcy nie było końca. Jeszcze za życia, wzmianki o Sułtance
Hurrem tworzyły karty europejskich kronik, a po śmierci, jej wizerunek był kreowany przez licznych twórców europejskich dramatów, a ci zdawali się opierać jedynie na relacjach niezbyt życzliwych historyków. Niemniej jednak, wizerunek ukochanej Sulejmana Wspaniałego na przestrzeni dziejów przypomina raczej sinusoidę – postać Hurrem przechodzi swoje wzloty i upadki zarówno w kronikach historycznych jak i w fikcji.
Hurrem w kronikach jest opisywana dwojako – dla jednych jest zuchwałą rządzicielką i intrygantką, niekiedy zabójczynią, dla innych – uosobieniem żeńskiej siły i inteligentną personą, która zasługuje na zachwyt i pochwały.
Dla jednych jest aniołem zesłanym z nieba, dla drugich czarownicą,
która rzuciła urok na sułtana; czasem jest aniołem i czarownicą
jednocześnie. „W jej dłoni spoczywały wojna i pokój” – tak o „Roxolanie”
pisze Ignacy Hołowiński w „Pielgrzymce do Ziemi Świętej”. Ponadto, nie
tylko nazywa ją drugim Walenrodem, ale podaje, że to z jej winy zginął Mustafa, syn Sulejmana oraz Sułtanki Mahidevran.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz