niedziela, 27 września 2015

O Hurrem #2

Anioł czy czarownica ?

O ile informacja o pochodzeniu sułtańskiej faworyty pozostała niewyjaśnioną zagadką, o tyle sama jej postać od lat fascynuje wielu. Od wieków, barwne oblicze Hurrem (a w szczególności jej zadziorny charakter) poddawane było różnym „działaniom wizerunkowym”, które dziś można by określić mianem dość efektywnego PR, a właściwie, w głównej mierze, jego czarnej odsłony.
Świat, a dokładniej świat XVI-wiecznej Europy, usłyszał o Hurrem, gdy w 1531 roku Sulejman Wspaniały pojął ją za żonę. To wtedy zwrócono większą uwagę na życie tej inteligentnej, acz bezwzględnej „empressy”. Pytaniom o jej pochodzeniu, szybkim rozkwicie jej sułtańskiej kariery i usidleniu potężnego władcy nie było końca. Jeszcze za życia, wzmianki o Sułtance Hurrem tworzyły karty europejskich kronik, a po śmierci, jej wizerunek był kreowany przez licznych twórców europejskich dramatów, a ci zdawali się opierać jedynie na relacjach niezbyt życzliwych
historyków. Niemniej jednak, wizerunek ukochanej Sulejmana Wspaniałego na przestrzeni dziejów przypomina raczej sinusoidę – postać Hurrem przechodzi swoje wzloty i upadki zarówno w kronikach historycznych jak i w fikcji.
Hurrem w kronikach jest opisywana dwojako – dla jednych jest zuchwałą rządzicielką i intrygantką, niekiedy zabójczynią, dla innych – uosobieniem żeńskiej siły i inteligentną personą, która zasługuje na zachwyt i pochwały. Dla jednych jest aniołem zesłanym z nieba, dla drugich czarownicą, która rzuciła urok na sułtana; czasem jest aniołem i czarownicą jednocześnie. „W jej dłoni spoczywały wojna i pokój” – tak o „Roxolanie” pisze Ignacy Hołowiński w „Pielgrzymce do Ziemi Świętej”. Ponadto, nie tylko nazywa ją drugim Walenrodem, ale podaje, że to z jej winy zginął Mustafa, syn Sulejmana oraz Sułtanki Mahidevran.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz