czwartek, 13 sierpnia 2015

O Ibrahimie Paszy

Postać o tyle ciekawa, że wnosząca do Wspaniałego stulecia powiew zachodu swoim umiłowaniem do posągów i umeblowaniem domu. Pochodzący z Grecji wielki wezyr, nazywany Zachodnim, Ulubionym oraz... Straconym. Oglądając serial nie mogę oprzeć się wrażeniu, że został przedstawiony jako jedyny godny przeciwnik Roksolany. Zastanawiam się, czy europejskie pochodzenie obojga to czysty przypadek, czy faktycznie to się jakoś demonicznie kojarzy.
Kariera paszy Ibrahima to prawdziwe "od zera do bohatera". Syn ortodoksyjnych chrześcijan, zniewolony w młodości, zaprzyjaźnił się z sułtanem, czemu zawdzięczał awans na wielkiego wezyra. Oraz rękę siostry władcy. Co ciekawe, nie był pierwszym mężem Hatice, która przedtem zdążyła owdowieć.
Instynkt nie zmylił Sulejmana. Ibrahim położył fundament pod potęgę imperium. Zdolny dyplomata i niesamowicie utalentowany negocjator, sprawny wódz, jednocześnie nigdy nie był do końca wierny. Zmienił wyznanie na islam, ale zachował sporo ze swych chrześcijańskich obyczajów, sprowadził nawet swoich rodziców, którzy wyznania nie zmienili, by mieszkali w pobliżu. Ostatecznie popadł w szereg konfliktów z sułtanem, wywołanych podkreślaniem przez Ibrahima jego ogromnej władzy. Przeszkadzał także Roksolanie, w walce o tron popierając syna Mâhidevrân, nie dzieci ostatniej z sułtańskich żon. Trzynaście lat po objęciu stanowiska wielkiego wezyra, ostatecznie wypadł z łask i został stracony. Dwa lata później zmarła Hatice, są niejasne przesłanki ku temu, że w wyniku samobójstwa.
Sulejman przysięgał nie zabijać Ibrahima, toteż po wydaniu rozkazu egzekucji zabiegał o fatwę, czyli specjalną opinię na temat swojego czynu. Która, oczywiście, nie obciążyła Sulejmana grzechem, zmytym przez ufundowanie meczetu.
W swoich pismach z późniejszego okresu, Sulejman dość wyraźnie dawał do zrozumienia, że w gruncie rzeczy swoją decyzję o pozbyciu się Ibrahima uznał poniewczasie za niesłuszną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz