sobota, 15 sierpnia 2015

O Roksolnie/Hurrem

Prawdziwa Hürrem. Jak widać sama jej uroda wystarczyłaby do podboju niejednego męskiego serca.
To dość ciekawe, że pozornie najbardziej cukierkowy motyw Wspaniałego stulecia - romans sułtana z Hürrem - jest zarazem dobrze udokumentowaną prawdą historyczną. Prawdopodobnie pochodząca z obecnej Ukrainy (a więc ówczesnego Królestwa Polskiego) kobieta, jest u nas znana jako Roksolana. Sułtanowi sprezentował ją jako niewolnicę pasza Ibrahim.
Płomienny romans Roksolany i Sulejmana to mocno ugruntowany fakt. Para prowadziła bardzo rozbudowaną, miłosną korespondencję, a sułtan pisał dla swojej wybranki miłosne i erotyczne wiersze. Po śmierci Roksolany, władca fundował liczne budowle, poświęcone jej pamięci. Spoczął w tej samej krypcie co ona, w mauzoleum przy meczecie swojego imienia, zbudowanym wedle pomysłu Roksolany.
Prawdziwa Roksolana żadnym aniołem nie była. Wykorzystywała swój wpływ na sułtana, by wpływać zarówno na politykę wewnętrzną, jak i zewnętrzną. Oficjalnie została żoną Sulejmana w 1530, towarzyszące ślubowi wesele było bardzo huczne i wystawne. W wyniku jej konfliktu z Mâhidevrân, dzieci obu sułtanek toczyły długotrwałe, bratobójcze walki o władzę. Ostatecznie Sulejmana przeżył tylko jeden syn. Podobno jednak sam sułtan najbardziej ze wszystkich dzieci ukochał Mihrimah, córkę ze związku z Roksolaną, co ta druga bezpardonowo wykorzystywała, by jeszcze zwiększyć swoje wpływy na męża. Zresztą jej córka niespecjalnie się pod tym względem różniła od matki.
To właśnie Roksolanie przypisuje się dobre stosunki między imperium a Królestwem Polskim, zachowała się także część jej korespondencji z naszymi władcami. Jako pierwsza kobieta, Roksolana zasłynęła w islamskim świecie fundowaniem licznych meczetów i szkół koranicznych. Zapoczątkowała też okres silnego wpływu osmańskich żon na politykę, zwany "rządami sułtanek".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz